2014.03.31 – Słowacja z Motormanią, krótki wariant toru, pierwsze jazdy na ZX-6R
Plusy – pierwsze jazdy od 7 miesięcy:

- bardzo dobra koordynacja
- szybkość przerzucania
- mniej zdrętwiały
- łatwiej się jedzie
- jestem spokojniejszy
- wiem gdzie jest strach
- wiem gdzie jest odwaga
- PIĘKNIE OPERUJĘ GAZEM ??
- pięknie schodzi oponka
MOTO:
Na II wyjazd:
- 4 – atakować wcześnie, jeden łuk z 5
- 6 – mega późno wejść i trzymać
- 7 – atakować środkiem i MOCNO wejść, skręcić CIAŁO W LEWO – łatwiej skręcić !
Na III wyjazd:
- 10 na 11 – później wejść, dodawać CAŁY CZAS GAZU !
- 12 – pełen gaz
- koniec prostej – później hamować, za białą linią i ZNALEŹĆ
- ZNALEŹĆ pkt. hamowania
- ZNALEŹĆ pkt. wejścia
IV wyjazd:
- mocniej złożyć, zaufać oponom, ŁAPAĆ PUNKTY !!!
V wyjazd:
- spokój
- obserwacja
Uwagi z perspektywy czasu
Śmiesznie się czuję widząc te zdjęcia i czytając te uwagi. Ale nie zmienia to faktów. Po pierwsze, były to moje pierwsze jazdy w ogóle po bardzo, bardzo długiej przerwie – ponad 7-miesięcznej. Przerwa spowodowana była kontuzją kolana po upadku w kwalifikacjach w lipcu 2013 w Poznaniu. Miałem też potem mocny uraz psychiczny… bałem się szybkości. A więc sam fakt że wróciłem na tor, był wielkim sukcesem. Jadę do przodu. Nie jest źle! Po drugie, były to dla mnie pierwsze jazdy na nowym motocyklu – Suzuki GSX-Ra 600 z 2008r zmieniłem na Kawasaki ZX-6R z 2009. Po trzecie, były to moje pierwsze jazdy na nowym wariancie toru na Słowacji i drugie ever na tym torze. Po czwarte… zacząłem dopiero notować.
Z perspektywy czasu wiem, że to co było najważniejsze – to fakt, że zacząłem znowu jeździć.
I notować.